Paszteciki z pieczarkami

Paszteciki to doskonała przekąska na wszelkie, nie tylko świąteczne imprezy. Miękkie delikatne ciasto drożdżowe z wyrazistym nadzieniem pieczarkowym. Oczywiście możecie je nadziać czym tylko macie ochotę np.: kapustą z grzybami, szpinakiem, mięsem, serem pleśniowym i suszonymi pomidorami – wszystkie opcje przerobiłam, wszystkie smakują świetnie. Razem z Mamą zwykle przygotowywałam paszteciki nadziewając pojedyncze prostokąty ciasta, ale kiedyś na warsztatach poznałam znacznie szybszy sposób ich nadziewania i krojenia już po upieczeniu, który serdecznie i Wam polecam!

1

Jeśli używamy świeżych drożdży na początek przygotowujemy rozczyn – drożdże kruszymy, zasypujemy łyżką cukru, zalewamy 3 łyżkami ciepłego mleka i dokładnie mieszamy. Zostawiamy w ciepłym miejscu aby drożdże zaczęły pracować.

2

Na stolnicę przesiewamy mąkę, dodajemy do niej rozczyn lub drożdże w proszku oraz jajka, sól, pozostały cukier i mleko oraz rozpuszczone, przestudzone masło. Zagniatamy gładkie, elastyczne ciasto, w razie potrzeby podsypując niewielką ilością mąki. Ciasto jest gotowe gdy łatwo odchodzi od rąk. Całą operację można też przeprowadzić za pomocą miksera lub maszyny do chleba (tutaj wrzucamy najpierw składki mokre, potem suche a na końcu dodajemy drożdże).

3

Tak przygotowane ciasto przekładamy do naczynia, przykrywamy ściereczką i zostawiamy na około 60 minut w ciepłym miejscu aby podwoiło objętość.

4

Gdy ciasto rośnie przygotowujemy nadzienie – umyte i osuszone pieczarki kroimy w plasterki, cebulę w kosteczkę, siekamy rozmaryn, przepuszczamy czosnek przez praskę. Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy cebulę, smażymy aż lekko zmięknie około 3-4 minut, następnie dodajemy pieczarki, solimy, pieprzymy, smażymy na dużym ogniu, aż będą brązowe, dodajemy czosnek i rozmaryn, w razie potrzeby doprawiamy solą i pieprzem.

5

Wyrośnięte ciasto wyciągamy z naczynia, uderzamy pięścią aby je odgazować i wałkujemy na prostokąt o wymiarach blachy piekarnika (u mnie 32x42cm), ciasto dzielimy na 4 równe prostokąty (u mnie 10,5 cm szerokości i 32 cm długości) i na każdym układamy nadzienie blisko krawędzi, zwijamy w rulon, zaczynając od krawędzi z nadzieniem, dokładnie zlepiamy końce i miejsce łączenia, ostrożnie przenosimy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, układając ciasto łączeniem do dołu.

6

Każdy z ruloników za pomocą noża kroimy na paszteciki o pożądanej wielkości (u mnie 2,5 cm) i zostawiamy na blaszce aby ciasto się napuszyło, na około 30 minut.

6

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni przy grzaniu góra-dół. Paszteciki smarujemy mlekiem i posypujemy wybranymi ziarnami lub solą morską, pieczemy około 25 minut przy grzaniu góra-dół aż ciasto będzie miało złoty kolor. Po przestygnięciu kroimy wzdłuż wcześniej zaznaczonych linii. Doskonale smakują na ciepło i na zimno z filiżanką czerwonego barszczu. Paszteciki doskonale się mrożą, można je przygotować wcześniej i przed podaniem rozmrozić.

Instrukcja krok po kroku: