Prosty chleb pszenny

Prosty chleb pszenny na drożdżach, idealny na początek przygody z pieczeniem własnego pieczywa. Od lat jemy nasz ukochany chleb razowy na zakwasie i zupełnie odwykliśmy od białego pieczywa, ale kiedy zjawiają się goście, którzy z różnych powodów wybierają takowe, pojawia się właśnie on – prosty chleb pszenny. Nie jest trudny ale jego przygotowanie wymaga kilkunastu godzin czekania, więc najlepiej zabrać się za niego koło 18.00, jeśli rano chcemy mieć na śniadanie pachnący, świeży bochenek. Czekanie też wtedy jakoś się nie dłuży.

Ostatnio postanowiłam go upiec, gdy uznałam, że doskonale będzie pasował do pasztetu, który zamarzył mi się tą zimową porą. Jako, że w domu pasztet mięsny spożywam samotnie pomyślałam, że podzielę się tym dobrem z moimi kolegami i koleżankami z pracy. Chleb piekłam rano, a że nie zdążył wystygnąć zanim wyszłam z domu, umieściłam go w samochodzie na miejscu pasażera. Policjant zatrzymujący kierowców do kontroli trzeźwości miał bardzo zaskoczoną minę, gdy zobaczył ten cudny bochenek, pomijając już fakt, że w moim samochodzie pachniało jak w piekarni. Najpierw spytał czy może się poczęstować, odparłam (zgodnie z prawdą zresztą), że jeszcze nie, bo trzeba czekać aż ostygnie, potem dywagował czy może go w obliczu prawa skonfiskować. W końcu nakazał przypiąć bochenek pasem żeby nie stanowił zagrożenia dla kierowcy. W alkomat nie dmuchałam 😉 A inspiracją dla tego przepisu stał się wpis z bloga Odjechanych.

Składniki:

~ 750 g jasnej mąki pszennej dowolnego typu (użyłam orkiszowej typ 450)
~ 7 g drożdży suszonych (1 opakowanie)
~ 1 łyżeczka cukru
~ 500 ml ciepłej wody
~ 1,5 łyżki soli
~ 2 łyżki oliwy

1

Drożdże z dodatkiem cukru rozpuszczamy w wodzie i odstawiamy na 5-10 minut.

2

Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy sól, oliwę oraz wodę z drożdżami, całość mieszamy łyżką i dokładnie zagniatamy aby uzyskać jednolite ciasto – będzie lekko klejące ale powinno być zwarte i odchodzić od ręki. Można też zagnieść mikserem, używając końcówki z hakiem – około 5-7 minut. 

3

Zagniecione ciasto przekładamy do miski, którą nakrywamy czystą ściereczką i pozostawiamy na około godzinę w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Po tym czasie ciasto powinno podwoić swoją objętość. Wyrośnięte ciasto ponownie lekko zagniatamy, formując kulę.

4

Ciasto ponownie umieszczamy w misce wysmarowanej oliwą, szczelnie przykrywamy folią i wstawiamy do lodówki na 12 godzin. Po tym czasie piekarnik rozgrzewamy do 220 stopni przy grzaniu góra-dół. Wyciągamy ciasto z lodówki i formujemy okrągły lub podłużny bochenek, zawijając ciasto pod spód, umieszczamy na blaszce z wyposażenia piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia. Na koniec nacinamy chleb dość głęboko ostrym nożem przez środek, oprószamy mąką.

5

Do piekarnika wstawiamy naczynie żaroodporne z 1,5 litra wody (dzięki temu chleb będzie miał cudownie chrupiącą skórkę) i blaszkę z chlebem. Całość pieczemy około 50 minut. Chleb jest gotowy, gdy stukany nożem od dołu wydaje głuchy dźwięk, jak gdyby był pusty w środku.

6

Gotowy chleb studzimy na kratce, kroimy gdy przestygnie (ciężko się powstrzymać). Najlepszy jest tego samego dnia, a po dwóch idealnie sprawdza się opieczony w tosterze z odrobiną oliwy, pomidorem i bazylią.