Ciasteczka ule

Mimo, że pół życia spędziłam na Śląsku o istnieniu uli dowiedziałam się całkiem niedawno i to w stolicy Małopolski. Człowiek z łyżką napomknął o nich, jako o jednym z najlepszych wspomnień dzieciństwa. Akurat robił krem, który bezczelnie wyżerałam, mlaszcząc z zachwytu. Zeszłoroczne Boże Narodzenie powitaliśmy zatem z ulami – tak słodkimi, że nie da się ich zjeść zbyt dużo ale za to przeuroczymi ciasteczkami, które zwłaszcza na Śląsku Cieszyńskim cieszą się niebywałą popularnością. Do przygotowania kremu używa się surowych żółtek, więc wiem, że nie każdy się na nie zdecyduje, jednak zapewniam Was, że są przepyszne i prezentują się przepięknie. Dla osób uczulonych na orzechy mam wersję alternatywną, którą widać na zdjęciach – zamiast orzechów użyłam tutaj 200 g zmielonych biszkoptów.

Ule

Składniki na 20 sztuk:

Na ciasto:
~ 200 g drobno zmielonych orzechów włoskich
~ 200 g cukru pudru
~ 200 g masła (temp. pokojowa)

Na nadzienie:
~ 100 g masła (temp. pokojowa)
~ 100 g cukru pudru
~ 2 żółtka
~ 2 łyżki spirytusu lub rumu

Dodatkowo:
~ wafle
~ foremka do uli

1

Przygotowujemy ciasto: masło z cukrem pudrem ucieramy mikserem na białą puszystą masę, na koniec mieszamy ze zmielonymi orzechami, aby wszystkie składniki dokładnie się połączyły.

2

Przygotowujemy nadzienie: masło ucieramy z cukrem i żółtkami na najwyższych obrotach miksera do uzyskania gładkiego kremu, na koniec dodajemy spirytus i delikatnie mieszamy.

3

Foremki do uli wysypujemy cukrem pudrem i wkładamy do nich porcję ciasta, mocno dociskając do brzegów. Trzonkiem drewnianej łyżki robimy wgłębienie, które wypełniamy kremem, z wafli wycinamy krążek o średnicy foremki do uli i przyklejamy go do spodu ciastka. Gotowy ul wyjmujemy z foremki i odstawiamy na talerz. Całą procedurę powtarzamy do wyczerpania ciasta.

4

Gotowe ule do momentu podania przechowujemy w lodówce.

ule ciastka